Pierwsze odmiany transgeniczne wprowadzono do uprawy w 1994 r. i w ciągu pięciu lat nastąpił ogromny przyrost powierzchni uprawy (tab. 3), głównie w USA, Kanadzie i niektórych krajach Ameryki Południowej. Obecnie największa część, bo ponad połowa powierzchni przypada na soję, 30% na kukurydzę, 12,5% na bawełnę i tyle samo na pozostałe gatunki. Ogólne korzyści wynikające z transge- niczności odmian wprowadzonych do uprawy dadzą się sprowadzić do pięciu różnych odbiorców (tab. 4). W efekcie końcowym zawsze można je przeliczyć na konkretne zyski finansowe, ale jest to już dodatkowa sprawa i nie będzie tutaj rozwijana. Dokładniej omówione będą dwa przypadki, to jest odporność na herbicydy i zmienione dojrzewanie owoców. Odporność na herbicydy jest cechą, z której korzysta przede wszystkim producent (rolnik). Herbicydy są stosowane w celu zwalczenia chwastów, konkurentów rośliny uprawnej. Przy stosowaniu herbicydów u odmian nietransgenicznych mamy do czynienia z dwoma utrudnieniami – herbicyd powinien być użyty, wtedy gdy roślina uprawna znajduje się w stadium najmniejszej wrażliwości na jego działanie i kiedy chwasty wystąpią w ilości zagrażającej uprawie oraz panuje odpowiednia pogoda. W praktyce sytuacje te są bardzo trudne do właściwej oceny i występują niezależnie od producenta. Zależą one przede wszystkim od zmienności warunków środowiskowych. Sprawia to, że producent stosuje herbicyd, wtedy gdy roślina uprawna jest w stadium najmniejszej wrażliwości i gdy jest chociaż trochę chwastów. Nie chce bowiem ryzykować osłabienia uprawy przez późniejsze nasilone pojawienie się chwastów i/lub kosztów ręcznego ich usuwania. Natomiast w przypadku odmiany odpornej (transgenicznej), jest tylko jeden wyznacznik konieczności stosowania herbicydu – to jest stan zachwaszczenia. Główne korzyści są zatem następu-jące: 1) producent ponosi mniejsze ryzyko związane ze stosowaniem herbicydu
dalej